poniedziałek, 28 stycznia 2008

Złoto - nowe rekordy

Złoto, kroczące przez ostatnie tygodnie od rekordu do rekordu, osiągnęło w poniedziałek w USA, pod wpływem obaw o inflację, nowe rekordowe wyżyny cenowe, zarówno w transakcjach bieżących jak i w przypadku ceny zamknięcia.
Na giełdzie Comex w Nowym Jorku, będącej oddziałem New York Mercantile Exchange, w poniedziałek w ciągu dnia cena złota w kontraktach na luty na krótko osiągnęła najwyższy w historii poziom 929,80 dol. za uncję trojańską.
Potem cena kontraktów na najbliższy miesiąc nieco opadła i na zamknięciu wyniosła 927,10 dolara za uncję, aż o 16,40 dol. więcej niż w piątek. Identyczne zamknięcie 927,10 dol. za uncję zanotowano w przypadku dostaw natychmiastowych, które były droższe aż o 16,60 dol. niż w piątek.
Złoto budzi od wielu tygodni i miesięcy pożądanie inwestorów szukających "bezpiecznej przystani" na okres burz i turbulencji wstrząsających giełdami.>
Obecnie główne przyczyny ucieczki w stronę tego kruszcu i innych metali szlachetnych to rosnące obawy przed inflacją, nasilające się w miarę obniżania przez Rezerwę Federalną (Fed), czyli bank centralny USA stopy procentowej, co ma zapobiec recesji i powstrzymać bessę na giełdach akcji, ale grozi skutkiem ubocznym w postaci wypuszczenia przez Fed z ręki cugli inflacyjnych.
Tydzień temu, w trybie nadzwyczajnym poza planowymi posiedzeniami, Fed drastycznie obniżyła główne stopy procentowe o 0,75 pkt, a poniedziałek, po opublikowaniu pesymistycznych danych z amerykańskiego rynku nieruchomości, giełdy obiegła pogłoska, że na najbliższym regularnym posiedzeniu w tym tygodniu Fed jeszcze raz silnie obetnie i tak już niskie stopy procentowe.
Obecnie na amerykańskim rynku mówi się, że przebicie symbolicznej ceny 1000 dolarów za uncję (31,1 g) złota jest już tylko kwestia czasu. Na New York Mercantile Exchange cena 1000 dolarów płacona jest już obecnie za kontrakty terminowe na rok 2010 i późniejsze.
Marsz w górę cen złota w ostatnich miesiącach jest iście rekordowy. W początkach 2006 roku ceny złota kształtowały się na poziomie 650 dol. za uncję i uznawane były za dość wysokie. Przez następne miesiące pięły się w górę, zwłaszcza w drugiej połowie roku, po wystąpieniu zjawisk kryzysowych na rynkach. W początkach b.r. (8 stycznia) padł najpierw stary, obowiązujący od poprzedniego kryzysu z 1980 roku rekord 875 dol.
za uncję, a następnie, 11 stycznia, przekroczona została po raz pierwszy psychologiczna granica 900 dolarów.

Powered by Numizmatyka.

1 komentarz:

Monika Zawadzka pisze...

Złoto zawsze miało swoje wzloty i upadki, a jednak jest nadal jednym z najcenniejszych kruszców. Wiele zależy oczywiście od jego czystości i próby i to ona reguluje jego cenę. O kruszcach można sporo dowiedzieć się czytając http://www.skarbnicanarodowa.org gdyż jest to oczywiście nadal środek płatniczy w wielu krajach. Niektórym złoto kojarzy się najbardziej z czasami kowbojów i rabusiów, gdzie trwała wielka gorączka złota i popyt na ten kruszec był bardzo mocny.